14.01.2010 r.
-wyklarowała nam się elitarna grupa 8-osobowa w składzie:Kasia K, Kasia L ,Rafał, Klaudia, Dorota, Edyta ,koordynator grupy-Grzesiu oraz Magda
-w najbliższym czasie Kasia wyśle nam pakiet sponsorski oraz będzie gotowy list rekomendujący który pewnie trzeba będzie odebrać w KPSW i ruszamy w teren
-Kasia również wyśle nam spis kontaktów do potencjalnych sponsorów
-na spotkaniu niestety nie mogliśmy obejrzeć prezentacji Kasi na temat geografii Indii ponieważ technologia nas przewyższyła, na kolejnym zebraniu Kasia nam ją zaprezentuje
-uzgodniliśmy gdybyśmy nie zebrali pieniędzy od sponsorów to i tak pojedziemy ponieważ większa część grupy będzie stać na pokrycie kosztów wyjazdu
-Rafał wpadł na pomysł tańszego przejazdu, zamiat bezpośredniego lotu do Indii moglibyśmy poszukać  wielopunktowego transportu np.z Warszawy do Londynu następnie do Kambodży a potem do Indii byłaby to dosyć męczona podróż ale zaoszczędzilibyśmy wiele pieniędzy nikt nie zaprotestował wobec tego pomysłu
-zorganizujemy zbiórkę pieniędzy na KPSW dobrze byłoby wymyśleć jakieś hasło np. ,,Złotówka dla Dality”
-zorganizujemy mała aukcję z zdjęciami które mamy otrzymać od koleżanki  Edyty
-omówiliśmy temat lekarstw, koniecznie zaszczepić się musimy na Tyfus oraz żółtaczkę typu A ,dobrze byłoby również zaszczepić się na wściekliznę ale każdy z nas musi osobiście spotkać się z lekarzem i zapoznać z jego opinią
-tabletki na malarię w Polsce są bardzo drogie opakowanie na 2 tygodnie kosztuje ok. 160 zł natomiast w Francji skąd wcześniej Grzesiu sprowadzał tabletki kosztują one ok. 100 zł na 4 tygodnie ,jeżeli nie uda nam się pozyskać sponsora to wykupimy je właśnie tam, jeszcze jest jedna opcja w Internecie można znaleźć oferty ludzi którzy byli w Azji lub Afryce i zostały im tabletki na malarię i chcą je sprzedać po tańszej cenie
-Grzesiu opowiedział nam o życiu w Indiach, musimy przygotować się na bliskie spotkania z pająkami i skorpionami jednak Grzesiu obiecał nam że da nam parę rad jak unikać tych ‘’zwierzaczków”, kobry są rzadko spotykane ale nie oznacza to że ich tam w ogóle nie ma ;p
-koszty związane z życiem w Indiach nie są duże jak na europejskie standardy,20 euro starcza na około 2 tygodnie ,przejazd 1000 km kosztuje również ok. 20 euro ,natomiast wejścia do muzeum itp. Są dość drogie kosztują dla europejczyka ok. 15 $,50 rupi to ok. 1 zł,
-na kolejnym spotkaniu swoją osobę zaprezentuje Dorota natomiast już zapoznaliśmy Rafała ,
RAFAŁ studiuje na UTP Ochronę środowiska mam nadzieję że chłopak nie dostanie zawału gdy zobaczy w jaki sposób Indie dbają o środowisko… lubi skrupulatnie przygotowywać się do publicznych wystąpień aby zaprezentować swoją skromną osobę sporządził 16 punktowy zarys swojej postaci, Rafał lubi podróżować nie lubi siedzieć w jednym miejscu ciągle go gdzieś nosi zdecydowanie nie przepada za grami w szachy za to przepada za skokami spadochronowymi mam nadzieję że gdy będziemy lecieć do Indii nagle nie wyskoczy nam z samolotu ;p zdecydowanie jest żądny nowych doświadczeń wymagających łamania własnych barier, dotychczas  zwiedził cała Europę, najbardziej spodobał mu się Londyn  oraz Barcelona tylko pytanie co wywarło na nim większe wrażenie Sagrada Familia czy Latino piękności tańczące w rytmie salsy ;p po powrocie z Indii planuje zwiedzić Azję,
Rafał lubi w ludziach otwartość pozytywne nastawienie do życia oraz szczerość, natomiast nie lubi gdy ktoś narzeka na życie więc strzeżcie się gdy zachce wam się narzekać w Indiach Rafał może Was pogonić!!!
Jest zadowolony z tego kim jest i z swojego życia chce wyjechać do Indii aby w pewnym sensie odwdzięczyć się za to wszytko co ma
Mam nadzieję że Rafał nie obrazi się za to w jaki sposób zaprezentowałam jego osobę;)
Kolejne spotkanie 19 luty godz.17.00
Powodzenia!